ZOBACZ MIŁOŚCIĄ PODBIJAMY KOSMOS!
 |
no musiałam! |
dzisiejszy dzień caaaały zalatany. mecz jak mecz, nie będę się chwalić. eleganckie pierwsze miejsce. ale kit z tym. czeka mnie rozmowa z Dawidkiem na temat soboty. bo trzeba coś ogarnąć w końcu, a nie siedzieć z dupą bo wszystko się samo nie zrobi. więc do świąt jedziemy na pełnych obrotach, tylko wieczór i noc będzie pełnym wyluzowaniem. generalnie to jestem zmęczona. kwiaty zamówione, wszystko kupione, więc można spać spokojnie. w sumie to już rzygam, bo nie czuję magii świąt. być może dlatego, że nie ma śniegu, nie ma nic takiego co mogłoby w jakiś sposób przykuć moją uwagę świąteczną. ogólnikowo to chujowy dzień wypadł w tym roku, bo takie PONIEDZIAŁEK. ;o no kurde, eej. co to ma być? co ja będę robić w ten czas wolny? będę się opierdalać z Ingą u mnie i jeść kopca. taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak. *-* mianowicie nie mam co robić, jutro zrobię sobie pięknie aniołka z masy solnej i wszystko będzie ok. jeżeli od rana, czyli od pierwszej lekcji nikt mnie nie zdenerwuje będziemy się cieszyć ostatnim czwartkiem w tym roku szkolnym. czyżby mamcia nie szła jutro do pracy? ;o no nieee! aktualnie kończę ten wpis i idę dalej się opierdalać. ;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz