amazing.
przez kilka dni się tyle wydarzyło. tyle emocji. wczorajszy dzień, a raczej wieczór. spędzony nieziemsko. cmentarz oczywiście w końcu święto. potem malutka domóweczka, spontaniczna nie powiem. dzisiejszy mecz dał mi wielki wycisk, czego mi brakowało przez poprzednie kilka tygodni. oczywiście mecz wygrany, ale nie tutaj się to liczy. liczy się gra zespołowa, dużo dobrych akcji. więc cieszymy się. (: idę dalej sprzątać mój pokój. siema. ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz