piątek, 30 listopada 2012

JEBUT.

sam się krzywdzisz w zatraceniu, nazajutrz będzie ci przykro.
so close. andrzejki [?] wtf. jaja, cóż za emocje w filmie. o.O no niee. całkiem w cipkę. oglądanie filmu z maderką, hyhyhyhy! XD super. spoko. zauważyłam, że się ludzie zmieniają. no nie wierzę, nigdy bym nie przypuszczała, ale cóż. jutro meczyk, elegancko. wygramy, oby. owszem wygramy, tarara. mamcia mi kupiła mandarynki. lovciam ją. serio. ^^ no to tyle z mojej strony. zupeeeeeełnie nie mam o czym pisać. siema. 

czwartek, 29 listopada 2012

HER PIERDOLNIK.

mamy to! 
ogarnia mnie coś dziwnego. coś czego sama nie mogę stwierdzić. coś, coś jest nie tak. no cóż. problemy! problemy! problemy! czyżby każdy z nas posiadał chwilę słabości? posiadał chwile, w których nie wie co zrobić, co myśleć, czego potrzebuje.. bywają proste rozwiązania które znajdujemy po chwili. lecz zdarzają się sytuację, w których rozwiązania szukamy tygodniami, miesiącami, a czasami nawet latami. i nawet jeśli, gdy już nadzieja nam wygasła do końca, pojawia się coś. pojawia się rozwiązanie, którego tak szukaliśmy. którego tak bardzo pragnęliśmy. miejmy nadzieję ( chociaż nadzieja matką głupich ) bym ja znalazła takie coś. takie fajne rozwiązanie. albo taką naukę. naukę na całe życie. nooo. 
zabijcie mnie! dziękuję. 

środa, 28 listopada 2012

TARARARARA.

takie tam z góry, takie tam z lapka. takie tam z cenzurą.
takie duże nosy wyszły.. >< 
mój wirus na komputerze, jakoś zniechęcił mnie do wchodzenia, so jestem na nic rzadko. a raczej tak mi się coś udaje. nowy kolor włosów? zawsze spoko. ;D no to ten, jutro meczyk elegancko, potem spotkanie i w domu będę około 20. >< so lovely. uwielbiam słuchanie, głupich starych piosenek. na prawdę są bardzo sentymentalne. tyle się z nimi wiąże. ugh. spać mi się powoli chce.. dzisiaj again zaspałam. >< dajcie mi już weekend. ok? do miłego. 

niedziela, 25 listopada 2012

GIVE ME YOUR MONEY

więc niedziela, jak najbardziej miło spędzona. tyle się działo, a to jeszcze pewnie nie koniec. a jutro poniedziałek. hmmmm! 3 godziny z wychowawcą, to jest coś czego pragnę tak mocno, że to jest wielkie jedno nieporozumienie. so, damy rade. tymczasem ide się jarać minioną pieknie niedzielą. LOLS MAM WIRUSA, WIĘC ODDAJEMY LAPKA DO FORMATU. DZIĘKUJĘ NASRAM. 24 GODZINY BEZ WIEDZY O ŚWIECIE. NOPŁ. 

sobota, 24 listopada 2012

KONCERTOWO-MELANŻOWO!

GOOOORZYCE. ♥
działo się, oj działo. na prawdę, jest cholernie dużo do opisania. są oczywiście momenty które zostają między nami . ^^ najpierw zacznę od niewinnej domówce na której się sporo wydarzyło. no co? można? można ^^ 10 w jednym pomieszczeniu, to jest nie lada wyzwanie. koncercik. zdziwiona jestem skąd mam tyle siniaków. ups. ;/ chociaż 45 minut koncertu za 10 zł.? lekka przesada.. no ale cóż. JAMAL nie postarałeś się zbytnio. lecz można mu to wybaczyć, bo gościu jest chory więc.. no ale wielki respect! :P powrót do Hani. dorwanie się do lodówki, jako jedyna jadłam samą galaretkę. ;c potem Zuzi epicki plan NA KOLACJĘ JAJECZNICA! no i moja nie zawodna kawa. Sprzątanie w kuchni przez Rochowiaka, serdecznie pozdrawiam. ;d jajecznica na podłodze? ktoś głodny? ;D powrót do domu z Hanidżą, wiele rozkmin soooo good! filmiki są, zdjęcia są. jutro będzie rozpamiętywanie. a w poniedziałek Rutełkę 3 godziny wspominania! ;D jeeeeeeeep! no jestem zmęczona mega, mega, mega! ale będe się jeszcze katować horrorem. masakra! sooo dziękuję za miło spędzoną kolejną sobotę: Zuzi, Rutkowi, Polusiowi, Hanidży, Hanii, Pydce, Klaudynce i Korci. ♥ anooo również chce dodać, że dużo szczęścia moim misiaczkom życzę. ♥ LOVLOVLOV! so close. nara. 

SIEMA.

ohhh, w takich tam natural hair! ♥
soooo, dzisiaj się bawimy. no raczej nie inaczej. lol, znalazłam jakiś szit w moim epic folderze. jak można czegoś takiego słuchać, ja nie rozumiem. serio. no i nie wiem co już tutaj pisać. ;c nie mam weny, zaraz idę sprzątać ogarniać się i mogę wychodzić. a no i jeszcze hajs. wieczorkiem po Jagodę. ^^ MY WIFE, MY BITCH, MY GIRL. ♥ takie tam z wakacji. lol, takie tam zajebiste wspomnienia. takie tam, no! matkomatkomatkomatko gdzie mój telefon!? trololololo! idę sprzątać, wieczorkiem jebniemy epichard rozkminę. idk. nara 

piątek, 23 listopada 2012

!!

takie tam jak kiedyś była u mnie Kuklińska
takie tam jak miałam skręconą kostkę.
takie tam w piżamie. ;x
i takie tam w okularach przeciwsłonecznych w domu,
 gdzie nie ma kurwa słońca! 
lubię takie dni, takie swobodne. Peres masz wpierdol, że mnie oblałeś kawą i musiałam chodzić z plamami na koszulce.. >< big pozdro! między innymi dzień zabiegany. wporzo. ale jutro odreagujemy, odchillout'ujemy. ogólnie to uwielbiam takie soboty, spoko są. również czekam na wyjazd do ZAKOPANEGO! LOOOOOL. szlachta się bawi. ' pies nie szczeka jak szlachta idzie ' - pozdrawiam Ingę i Marusia na ulicy Łąkowej. ^^ dzięki. co jak co, ale cholernie zimno jest. ;x no nieeeeeeeeee! czekam na głowę pełną rozkmin. więc zawitam tutaj może w nocy. cya. 

czwartek, 22 listopada 2012

TO WŁASNIE LOVKI

obejrzałam całkiem spoko film. całkiem w cipkę. huehuehue! chce mi się spać, chce już sobotę, chce już jutro. odwiedzę bibliotekę oddam i wypożyczę książki. i będe miała co czytać wieczorami. ;> dziwne ale spoko, bo nigdy nie czytam. o.o.. odnoszę takie wrażenie, że chce by powróciły czasy z początku 2 klasy gim. oja i myślę o tym częściej. wtedy się tak wszystko ładnie układało, wtedy było idealnie. nie było tej takiej monotonności. tak właściwie, to dlaczego się przywiązujemy do ludzi których wcale nie znamy? nie znamy ich dokładnego życiorysu ale i tak się martwimy, chcemy dobrze, chcemy by ta osoba byla szczęśliwa mimo wszystko. czego nam brakuje? tej osoby, głosu, zapachu? Przeciez nic nas nie łączy, żadne wspomnienie kompletnie nic, pustka zero. tylko parę spędzonych chwil, trochę rozmów które nie miały większego znaczenia i zbytnio elegancko się nie kończyły. A może wydaje nam się, że ta osoba jest chwilą w naszym życiu? Czekasz godzinami na krótką wiadomość, w końcu ją dostajesz i cieszysz się jak małe dziecko z zabawki. Nie wiem o co w tym wszystkim chodzi. Czemu aż tak nam zależy na osobach które nic nie wniosły do Twojego życia? Może trochę uśmiechu nic więcej. Nic do tej osoby nie czujesz. Czasem takie głupie zauroczenie przychodzi znienacka. Ale wmawiasz sobie ' to nie to, na pewno nie ' jest przecież tylko kumplem od piwa, fajki i pogadanki. Znajomość bez żadnych zobowiązań. Ale sie rzywiązujesz do tej osoby, być może jej pragniesz, być może nie wiesz co Ty od niej oczekujesz. Lubisz jej krótkie rozmowy przez komunikatory, telefon. Może trwają ułamek sekundy ale zawsze chcesz tego więcej i więcej. Chcesz wiedzieć co słychać, co się zmieniło. Nie wiesz jak to się dalej potoczy, czy będziesz siedzieć w tym czy może się poddasz? Pamiętaj to tylko zwykła znajomość, przelotna nic nie znacząca.

ONE OF US.

MIAŁAM NAPISAĆ COŚ O INDZE. 
TAKŻE PISZĘ, ŻE KOCHAM MOJĄ INGUSIĘ! ♥


uwielbiam moją maderkę, która przywiozła mi całą paczkę mandarynek! teraz jeść do rzygania tęczą! oczywiście, najechanie jej zaraz po przyjściu do domu o obiad. masakra. nawet nie wiem czemu tak się wkurwiłam, po prostu chyba musiałam się wyładować. aktualnie przyszła Ingą, wpierdoli mi mandarynki.. ehh, takie trudne życie studencika! syfilizm na biurku, zawsze spoko. >< 
ps. jest skurwiały róż! 

środa, 21 listopada 2012

NIEROZŁĄCZNY KOMPAN.

jedna miłość, jedno życie.
piękny tryb. 
pozdrowienia dla osamotnienia.



w tym roku też takie świąteczne jebnę,
tak dla polepszenia humoru.
żeby było fajnie. 
wkręty, wkręty, wkręty! w sumie to nie wiem co tutaj robię, po prostu jestem. żyje sobie i zabieram powietrze. od pewnego czasu zbyt dużo się dzieje i tak o nie ogarniam. doszłam do wniosku, że za jakieś 9-10 miesięcy idę do LO, zapewne szybko zleci. co do mojego ambitnego dnia, jest taki beznadziejny i monotonny. a jutro, pięknie pożegnanie dnia chemią - sprawdzianem. ugh. ogólnikowo to strasznie przydałby mi się weekend albo jakiś dłuższy okres wolnego. moja choroba chyba odeszła, całe szczęście. nie mogę teraz chorować i przez najbliższy miesiąc. teraz w takim dziwnym momencie [ tak właśnie w tym ] rozkminiam to, jak będzie wyglądać ten przyszły rok. przychodzi taki moment w którym uświadamiasz sobie, jak dużo można stracić, jak dużo można zyskać, jak może się to wszystko tak bezsensownie potoczyć. mam na myśli pewne osoby. są takie pewne istoty o których myślisz, fakt..  ale są też takie o którym zapominasz chociaż bardzo tego nie chcesz i w pewnie sposób ją śledzisz. oglądasz milion razy profil, zdjęcia, czytasz każdy wpis, post, komentarz whatever.. niby nie macie kontaktu, a jednak coś wiesz. jednak zależy, tak mówisz sobie po cichu, ale nie ma nad czym marudzić. co mam na myśli? tak serio, to nie wiem, naszło mnie takie coś. taka rozkmina, o której muszę napisać. o której chce napisać. być może mnie to dręczy? pewnie wrócę do tego za 10 miesięcy, by poczytać jak to się stało, że straciłam osobę lub grupkę osób za którą tęsknię. naszło mnie bym zaczęła słuchać starych piosenek i serio dają do myślenia. so cute. niedługo idę wydrukować zdjęcia. cya. 

wtorek, 20 listopada 2012

FUCKED UP.

Kościelec - Janowiec, Kościelec - Janowiec, Kościelec - Janowiec, Kościelec - Janowiec ! załamka - rozterka, załamka - rozterka, załamka - rozterka, załamka - rozterka, załamka - rozterka ! wielkie rozkminy na temat szkoły. jedni mówią idź tu, a drudzy tam! no kurwa pozdro. jutro pedagog! >< lol, kurwa zacina mi się telefon.. co za jebany szit! nigdy nie miałam przed sobą takiego ciężkiego wyboru. takiego dziwnego uczucia. so suck. umieram! siema. a i sobota się zapowiada elegancko. 

COCAINE.

a taki internetowy shit! >< 
masakra, co? TAŃCE, TAŃCE, TAŃCE, TAŃCE! ♥♥ aktualnie oglądam TRUDNE SPRAWY [?] ogólnikowo w szkole byłam nieco przyjebana.. jutro mecz. jednak gram, a to nowość. ^^ taaak, jestem chora jeszcze jestem, ale co tam. ;] so suck ! lol schudłam! ;x .. jutro do pedagoda. ;* upsssssss. damy radę. so whatever. idziemy opierdalać się dalej! nara .

poniedziałek, 19 listopada 2012

ŻYCIOWE KURWA.

po prostu gościu rozpierdalasz system, na części setne! na serio. XD hahahahahha, BEKA Z TYPA MUSI JEST! więc, po naszej epickiej sobocie się rozchorowałam. taaak, nie ma to jak stać około 2 godzin na polu, czy jak to można nazwać i trząść się z zimna. pozdrawiam Ingę . ^^ uwielbiam ten raport, oczywiście utkwi on w pamięci na cholernie dłuuuugi czas. jedna z najlepszych sobót ^^. a jutro zapierdal na pełnych obrotach. czuje się tak jakby mnie coś przejechało.. >< LASKA WKURWIASZ MNIE. ;c niestety Twój pech.. ;> tak mam na imię Marta i jestem w ciąży.. no lepszej plotki na swój temat nie usłyszałam.. hahah, pozdro. ;x no ale cóż. co jak co, zakończmy pisanie tutaj moich epic wypocin. [ Dawidek przyszedł ] tymczasem ide chyba spać, albo się czegoś nauczyć na jutro.

sobota, 17 listopada 2012

ADRENALINA

koszykarki muszą są! ;D 
zaniedbuję, wiem. ;x przyczyny są jasne. za mało czasu, za mało weny i w ogóle wszystkiego za mało. dzisiejszy wieczór epicko zaplanowany. w ogóle całe popołudnie, hohohohoh. *-* takie weekendy powinny być cały czas. ;] także, dzisiaj balety! między innymi, byłam na turnieju z Ingusią. zbyt wcześnie wstałam, nie dobrze, nie dobrze. okkk, nara. 

czwartek, 15 listopada 2012

JESTEŚMY PIERDOLONYMI MASOCHISTAMI!

efekty jakże ambitnej pracy. 
pozdro. ;x dzisiaj mecz. oczywiście nie obyłby się bez większych wkurwień [ wtj ] między innymi, jutro wybieramy się do Szymona. sobota, sobota, sobota. *-* zapowiada się epic! raporcik, spotkanie. trolololo! czemu nie? jestem zmęczona. między innymi ogarniemy coś, boooo? nie wazne. potem u Krzysia. pomyję ci jutro naczynia, milutki. samojebki muszą są! kamerka 4 ever . ♥ no to chyba na tyle, obejdzie się bez większych wypocin. nara.  

środa, 14 listopada 2012

KILL EVERYBODY

byyyyyyyyyło. 
dużo się działo. wywiadóweczka, całkiem w cipkę. ^^ nie ma problemów. spoko, całkiem spoko. czeka mnie zadanie z polaka u nauka z angielskiego. w sumie moim skromnym zdaniem, boje się przyszłego miesiąca. super, super, super! loooooooooooool. dzięki Inga za czekoladę. ♥

poniedziałek, 12 listopada 2012

NIE MOGIĘ. ;C

melanże, melanże, melanże! uhuhuh. szykuje się epic sobota. *-* uwielbiam takie wypady! xd miejmy nadzieje, że wszystko wypali gites majonez. INIA BYŁA, OGLĄDAŁYŚMY HORROR . ;D idę się ogarnąć i nauczyć. cya. 

PODJAR JAK 150!

ZETA KURWA OGAR! JEZU, MOJE SZCZĘŚCIE TERAZ WZROSŁO DO 120 %.. MASAKRA, CO? JAK MOŻNA SIĘ DOMYŚLEĆ, SUPER KTOŚ JEST TUTAJ Z NAMI! HUHUHUHUHUHUH! SUPER JEST, FAJNIE. KTO DO MNIE PRZYJDZIE, BO MI SIĘ KURDE NUDZI? ;CCC HAMSIK? NUDZI CI SIĘ W DOMCIU CZY NIE? CHCE SIĘ DOTLENIĆ. PŁUCA POTRZEBUJĄ POWIETRZA. INIA PRZYJDZIE. ♥ KTOŚ MNIE JEDNAK KOCHA! nara. 

ELOELOELO!

no to jak farbujemy się na czarno? ;> 
w sumie miałam zrobić big mega hard wielki spam na fejsie u Rutka i Weroniczki, ale stwierdzam, że mi się nie chce. ;c upssssssssss.. już jutro wielki zapierdol czas zacząć.. super! za miesiąc egzaminy, super. *-* a wiersza 3+ SUPER! poprawiam na 6, nie ma bata. jadłam słit ahh naleśniczki, bardzo pyszne. takie z dżemem jagodowym. *-* hyhyhyhy. jutro dwa sprawdziany także nie ma opierdalania się, tylko idziemy się uczyć. 

niedziela, 11 listopada 2012

CAN'T FIND ME

a takie tam samojebki z Hamsikiem po kościele. można? można. 
super, fajnie, pozdro w chuj.. umiem wiersz. jestem taka ambitna. ;> nie chce powtórki z wczorajszego wieczora. bo znowu będę nie ogarnięta.. ugh. między innymi, myślałam że inaczej się wszystko potoczy. inaczej bedzie to wszystko wyglądac. a na chwile obecną, się pieprzy. super! jestem zmuszona, by znienawidzić facetów. upss. (: siemanderko ' mężczyźni ' hohohoh. jestem zmęczona. więc cya. 
ps. PIEPRZONE, SZOWINISTYCZNE KURWY, KTÓRE MYŚLĄ ŻE ŚWIECĄ, A TAK PO PROSTU CHODZA PO TEJ ZACNEJ ZIEMI I PIERDOLĄ OD RZECZY. 

PIEKŁO SPOJRZEŃ

uwielbiam te 2 godziny stania.. ♥ nogi mnie bolą. ;x mam opuchnięte powieki.. ;x piekny sms po 1 w nocy ^^ . jestem spełniona. pozdrowienia dla taty wchodzi do pokoju ' co słychać ? ' i zamyka drzwi. no kurwa, co za gościu. hahah. dobra wychodzimy do Paki. xd siema. 

FAJNY ŚMIETNIK

hello. 
nienawidzę wczorajszego dnia, a raczej wieczoru! jest okropnie.. czuje się tak cholernie osamotniona. jest tak dziwnie, tak niepokojąco że znowu coś może się stać, znowu te kłótnie niepotrzebne. ja to rozumiem, oni nie. być może nie chcą zrozumieć? albo chcą dla mnie dobrze? ale po co wszystko wywoływać krzykiem? potem dochodzi do kłótni, kilka nie potrzebnych słów i od razu chujnia. nawet nie mam jak odreagować. wyjście mi tutaj może mało dać. ale zobaczymy. tymczasem pójdę pooglądać jakiś jebanych gimbusów na necie, by polepszył mi się humor. cya

sobota, 10 listopada 2012

LOLZ

LOOOOOOOOOOL! NIE MOGE ZROBIC POLSKICH ZNAKOW CO ZA CHUJNIA! zrobilam kilka samojebek, na poprawienie humoru by sie posmiac z mojego PIKNEGO ryja! pomoglo? w miare ewentualnosci.. ;] wstalam zbyt wczesnie, moze dlatego. a wiec dzisiaj, plany sa INNE, ale sa . zawsze cos, przynajmniej sie nie bede nudzic. tymczasem ide ogarnac polowe wiersza na poniedzialek. TRZYMAC KCIUKI, GIMBUSY ! cos mi sie zdjecie nie chce ustawic.. 
o juz jest OK 

FUCKFUCKFUCK

jestem zmęczona. dzisiejszy wieczór zaliczam do najgorszych! dlaczego? taka tam kłótnia z ojcem. ^^ wielkie propsy dla tego człowieka. tańce? no jak na pierwszy raz zatańczenia spódnic, to poszło mi całkiem dobrze. hohoho, Dawidek słucha " weekend - bo ty jesteś zajebista " ♥ LOOOOOVKI! chce ogarnąć jakiś dobry film, ale chce mi się spać. ;x no nie dobrze. co do jutrzejszych planów, to sa wielkie zmiany. BABSKI WIECZÓR PART I.. hohohoho, się wygadamy. miejmy nadzieję, że będzie spoko. jutro uczymy się wiersza! koniecznie, chociażby połowę. książkę przeczytałam z czego jestem dumna, bo to pierwsza lektura przeczytana w tym roku szkolnym na dwie. nie ogarniam. TYLE WYGRAĆ! za tydzień koncert w ŻDK.. tutaj kochani rodzice pozwolicie mi iść, czy nie? no i ten pójdzie się do mordowni. ^^ big pozdro dla mojego toku myślenia. ^^ czyli nockę się ogarnie u kogoś. ;D .. ogarnął mnie w tej chwili właśnie taki spokój.. o.O jacie, ale dziwne uczucie. może dlatego, że jestem mega zmęczona? może dlatego, że nie ogarniam jeszcze nic co się dzieje. żyję wolnymi dniami, długimi weekendami, ciepłymi wieczorami? z daleka od szkoły, nauki, problemów. po prostu zamkniecie się w czterech ścianach i słuchanie muzyki na cały regulator? a może to jest coś innego, coś czego nie da się opisać, ogarnąć.. coś czego nie znamy i może nie chcemy poznać? no zobaczymy co czas przyniesie. aktualnie daje sobie spokój ze wszystkim! dosłownie. no oprócz koszykówki, bo z tym spokoju dać nie mogę. ♥ oczy mi się kleją.. to zły znak! 
ps. kto mi znajdzie takiego słodziaka na zimę? żebym mogła go wytulić i wtulić się? ;] hmm, coś mi ktoś takie coś ogarnie? się rozpisałam! hohohoh. nie wierzę, czyżby naszła mnie wena twórcza? szkoda tylko, że przychodzi ona tedy kiedy jest mi jej najmniej potrzebna, ale cóż.

piątek, 9 listopada 2012

FUNNY.

jakoś nie będe się rozpisywać, bo nie mam za dużo czasu na to. śpieszę się! ;] doczekałam się! wreszcie. jest piąteczek, piątunio. co do jutra nic nie wiadomo.. tata nie chce się zgodzić. CO ZA LESZCZ! >< jest duże prawdopodobieństwo, że się w końcu wyśpię. no ewentualnie mnie jakiś GIMBUS Z RANA WYCIĄGNIE Z ŁÓŻKA.. to uduszę. serio. trzeba się szykować na tańce powoli. a muszę zahaczyć o trzy sklepy po drodze. DŻEM, DŻEM - POWIDŁA? jedziemy na koncert! jeeeeej, z tatkiem. jeeeeej. ogarnij sobie kogoś, bo ja z Tobą siedzieć nie będę, o nienienie! miałam się nie rozpisywać. ale jakoś łatwo mi wchodzi to pisanie. obawiam się, że na tańcach nie ogarnę początkowych kroków.. >< ugh! OHHH, POLUBIŁ MOJE ZDJĘCIE OHHH! więc, to na tyle. bo mnie czas goni. zaraz wychodzę, szybko się wyszykować i NARA! 

czwartek, 8 listopada 2012

ZECIA.

o.O
spontanicznie wbiła do mnie Kamila. był zamiar by ona zrobiła projekt, ale ja muszę się za to zabrać. a na serio nie mam pomysłu. ;x musze ogarnąć wiersz, książkę, matmę. masakra. ohohohoh, jednak Kamilka przyjdzie z Gusiakiem. ;> ugh, mam tyle na głowie. uwielbiam w miarę dzisiejszy dzień. spotkanie miłej osoby. *-* mhmhmhmhmhmh. całkiem w cipkę. jak ja sobie poradzę jutro? musze się w ten weekend wyspać, koniecznie. nauczę się wiersza wpadnie pozytywna ocenka. :D a w niedzielę? w niedziele się ogarnie miły spacerek. jutro musze podbić po bilety. TATKO ZGÓDŹ SIĘ NA SOBOTĘ! JESTEM ROZWAŻNA I OPANOWANA. PONIEWAŻ JESTEM KONIEEEEEEEEEEEM! ♥ narczys.

środa, 7 listopada 2012

GÓWNO.

tak ambitnie przed stadionem. *-*
so lekcje mam zrobione. ogarnął mnie chujowy nastrój, który powinnam naprawić. zaraz idę spać, ponieważ jestem zmęczona. ;x co boli najbardziej. ogarnę lekko angielski i tyle. szukam osoby która mnie wytuli, tak megahardkurwa mocno. natrafiłam na filmik z Warszawy z chłopcami to sa jednak agenci. brakuje mi tego dnia. no pomijajmy już sam fakt, że jechałam do stolicy około 6 godzin. ale za to poznałam zajebistych ludzi. ;> alkusy moje. ♥  moje rozkminy w głowie mnie przerażają. ;oooooooo lepiej żeby to nie wypłynęło w internet, gdziekolwiek nawet. także jutrzejszy dzień zaczynamy ambitnym wf. no to siema i dobranoc. *-* 

SKARLLEX.

między innymi przechodzę kryzysowe załamanie nerwowe. zaczyna się od nauki kończy na przyjemnościach.. straciłam ochotę, dosłownie na wszytko. jeszcze kilka dni temu jarałam się tym, że w sobotę ważna impreza, taaak super. a teraz? teraz to mi jest w chuj obojętne. trening nie zbyt dobrze. humor był po prostu przerażający. zadanie z polaka.. >< PAMIĘTAJ O KRAWACIE NA JUTRO! no pewnie zapomnę, także przypomnieć mi proszę. zaskoczeniem dla mnie po przyjściu do domu? rozmowa z maderką na temat szkoły. z kim tam idę, dlaczego tam chce iść. o.O coś kobiecie się wkręciło na banie i dramatyzuje. ale mamacia ja sobie w tej dziurze poradzę, bo KTO JAK NIE MY. ;D *-*

wtorek, 6 listopada 2012

GTFO

a wyjeb się mały gimbusie. ♥ 
miałam iść spać, miałam. ale niestety zagadujesz mnie *-* jutro dzień zaczynami od dwóch godzin języka polskiego. w końcu trening, wyczekiwany jak dla mnie. potrzebny mi dobry wycisk. czwartek piękny mecz z LO. damy rade, bo można? można. ;D interesująca rozmowa na facebook'u nie jest zła. szooooooook! o czym mu tutaj rozmawiamy. o.o.. listopad się szykuje jak najbardziej udany! JADĘ NA KONCERT DŻEMU! no nie wierzę. Damasławek nadchodzimy. ;D potem Happysad. ♥ a wcześniej Jamal. no nie wierzę. tatko kocham Cię jak najbardziej! ♥ so to na tyle. dobranoc. ;* 

BUMBUMBUM!

znowu z Gorzycką.. ♥
japierdolekurwajebanamać. znowu trafiłam na tą dziwną stronę youtube. >< między innymi, jestem zmęczona. najlepiej się położyć i spać. tak i obudzić się w SOBOTĘ. wyczekiwaną sobotę. ^^ uhuhuhuhuh. czekają mnie lekcje. więc tymczasem lecę. ;] siema .

poniedziałek, 5 listopada 2012

WKURW

problemy z logowaniem? zawsze spoko.. czytałam książkę, usnęłam, wstałam i zaczęło mnie wszystko wkurwiać, wszystko po kolei jak leci. w sobotę się szykuje dobry wieczór, na dobrej imprezie, w dobrym clubie. jak się załatwia z rodzicami, tak się ma. na serio jestem zmęczona. mimo wszystko jestem cholernie zmęczona. chce żeby ten przeklęty wieczór się skończył. umiem na jutro? można tak powiedzieć, pod szlifuję sobie ładne fizykę oraz ściągę z historii napiszę i mogę ruszać jutro do szkoły. to tyle na dzisiaj.. a no i dodam jeszcze, że wcześniej logowałam sie na stare blogi jednym słowem CHUJNIA. dziękuję. 
ps. herbata z cytrynką dobrze mi zrobi. 

HEHS.

no to mamy nasz ' kochany ' poniedziałek.. >< jutro 3 kartkówki i sprawdzian? ambitnie widzę się nauczyciele bawią. no ale trzeba się uczyć, no tak. w piątek heppening krawaciki w dłoń! przyjdę na galowo a co tam. ;d w niedziele w delegację. da się przeżyć. zetałke w sukience? niecodzienny widok. trolololo! no to chyba na tyle. nic tu po mnie. ^^
ps. miła piosenka z giełdy ' w parku na ławce browar i trawa kiedyś to była zabawa, dzisiaj to codzienność " pozdrowienia dla Gorzyckiej. do szkoły cieciu. ♥

niedziela, 4 listopada 2012

SUMMERTIME SADNESS

samojebki z giełdy - muszą są . ;D
była nocka? była. nie wstałyśmy o umówionej godzinie, ale cóż. ;c Bydgoszcz. więcej takich wypadów. wielkie promowanie samochodu i przyniesienie sobie wstydu. no i 40 minutowa przechadzka z giełdy samochodowej do focusa. ale w bydghoszczy jest takie coś jak TRAMWAJ o numerze 3 ! loooooool. noo spoko. spać mi się chce. ;c ojeeeej. czas nauczyć się na jutro. kartkóweczka? niby, niby ^^ jutro eleganckie 6 lekcji. trololololo! a jak sobie wyobrażę, że za rok mnie już o tej porze nie będzie w Żninie, to się cieszę. ^^ dziękuję. dobranoc. 
ps. Dawid Ty cholero weź do domu parasol, bo zapomniałam. >< dziękuję bracie kochany. ♥ ajĆ. [?]

sobota, 3 listopada 2012

GORZYCKA PART 3

no takie dzisiejsze samojebki! XD
jest nocka, nocka, nocka, nocka, nocka, nocka! a jutro Bydgoszcz, Bydgoszcz, Bydgoszcz! trololo. czekamy za pizzą, mniam. zauważyłam, że jak jest u mnie nocka, to zawsze zamawiam pizze. wydaję za dużo kasy na Was, alkusy! ;p ' ej, rozłącz się bo mi klawisz nie działa " biedactwo. ;c napraw ! :D to będzie działał. loooooooooooool! nie śpimy! leeeeeeeeeeeeeeeecimy! no to na tyle. potem coś jeszcze dodamy! 

piątek, 2 listopada 2012

MIKSER.

gdyby była kasa, takie cacka bym sobie sprawiła na święta. ^^
jest spokojny wieczór. trzeba odreagować od wszystkiego. jutro znowu wielki zapierdol z pracą domową. nauczyć się na angielski, polski i matmę, następnie zacząć uczyć się wiersza, w między czasie BALLADYNA *-* czuje tą dobrą passe, a to tylko i wyłącznie przez ten dzisiejszy, przez ten dobry wycisk. chce mi się spać, ale nie idę. ohh jaka ja szalona. no nie wierzę. ^^ żeby nie iść spać idę obejrzeć jakiś film czy coś. dobranoc zboczuchy. ;] 

SMOKING PAPERS LIKE A TAAAAAAYLOR

czyżbym przekonała mamcię do szkoły w Kościelcu? czyżby od przyszłego roku witaj wojskowy? czyżby wszystko szło po mojej myśli?! TAK, TAK, TAK! zwrot akcji, rozmowa z mamą na temat fajek.. fuuuu! ><   po prostu bosko! odbudować zaufanie i do przodu. (: szykuje się dobra passa. no to ten, na tyle. ;] 

amazing.

przez kilka dni się tyle wydarzyło. tyle emocji. wczorajszy dzień, a raczej wieczór. spędzony nieziemsko. cmentarz oczywiście w końcu święto. potem malutka domóweczka, spontaniczna nie powiem. dzisiejszy mecz dał mi wielki wycisk, czego mi brakowało przez poprzednie kilka tygodni. oczywiście mecz wygrany, ale nie tutaj się to liczy. liczy się gra zespołowa, dużo dobrych akcji. więc cieszymy się. (: idę dalej sprzątać mój pokój. siema. ;D