niedziela? mega pracowita.. >< wyżycie się było najlepszym sposobem! si, si.. wyszła mi jakaś chujowa wysypka! nieeeeeee! lolz. wszyscy się cieszą, że zrobiłam pierniki. so lovley. tak mam karat, jest chujowo. huehue. chce taki mega big chill. ale jakoś się na razie nic nie zapowiada na to. ubrałam moją zajebistą choineczkę na dole. zajebiste fioletowe lampki! YEAAAAAH. no to ten, idę się szykować do kościoła z Ingusią, sisisisisis. idziemy do kościoła. ;o a tak piździ na dworze. ;x ugh. no to życzę miłych świąt takich radosnych, nie chujowych. siema.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz