czeeeść. nocne słuchanie Buki, większe dołowanie - LUBIE TO! u mnie nic nowego. coraz lepszych informacji się dowiaduję. teraz po prostu to skleić w jedno, tak żeby się wszystko zgadzało. do będzie najlepsze rozwiązanie. czeka mnie rozmowa, czeka mnie rozczarowanie, czeka mnie zawód. jeżeli laryngolog zdecyduje bym poszła do tego szpitala, pójdę teraz chce iść chętniej niż kiedykolwiek. zero informacji ze świata.. odwiedziny, haa ciekawe kto mnie odwiedzi. upragniony chilałczik na łóżku szpitalnym? no niestety wiąże się to ferie do dupy, plany na weekend pójdą się jebać, że tak powiem. bardzo ryzykowne z mojej strony, ale nie zaszkodzi raczej pomoże. przyjadę jako odmieniony człowiek z optymistycznym nastawieniem do życia. brakuje mi tego co było kiedyś, bardzo brakuje. ta godzina przemyślenia jak najbardziej pozytywne. to takie dziwne, że większość czasu spędzam na fejsie, tutaj i fbl. całe życie oddaje internetowi no i znajomym. nie róbmy ze mnie takiego wielkiego NO LIFA, którym oczywiście nie jestem. ale jeżeli trdno mi to powiedzieć w realnym świecie, to został mi tylko świat wirtualny w którym odnajduje się bardzo dobrze w sumie to jak 3/4 naszego gatunku. :) wielki przeskok w tej notce z mojego humoru do internetu? czy to czasem nie jest zbyt dziwne? mimo wszystko czekam na upragnione wakacje albo same wypady nad jezioro, morze i oczywiście na działki. także przez te 5 miesięcy proszę o cierpliwość, o duuuużo cierpliwości i bym nie wykończyła sie psychicznie. o czym ja piszę wykończyć się psychicznie w wieku 15 lat przez jakieś ścierwo co chodzi po tej pięknej Ziemi? no bez przesady, znajmy umiar. idę patrzeć jak innym wszystko wychodzi, jak udają że jest okej, a jak są sami zamartwiają się wszystkim, idę pooglądać mój telefon bez żadnej nowej wiadomości. pewnie usnął. kiedyś wytrzymywał ze mną do białego rana, kiedyś nawet bywał lepszy, milszy. teraz? teraz obojętny. to takie dziwne jak ludzie się szybko zmieniają na naszych oczach. wina leży oczywiście po stronie otoczenia, towarzystwa, bo na co innego można ' zwalić ' winę? najlepiej na coś czego się kiedyś można pozbyć, to takie chamskie.. no ale co zrobić. mam nadzieję, że znajdą się CHOCIAŻ NIELICZNI, którzy przeczytają moje wielkie wypociny do końca. żeby nie stwierdzili w połowie " aha, nudne idę " nie chodzi tutaj o to. najważniejsze jest z tego nauka którą trudno tutaj zauważyć. niestety nie zwracamy na ludzi którzy są źli, widzimy w nich tylko wady. lecz gdy przychodzi co do czego, odkrywany ich po kawałku. jacy są, do czego są zdolni, jak dobrze kłamią. mogę tutaj tyle wypisywać jakie to życie jest diametralnie zepsute i jak ostatni rok wjechał mi na psychikę. nie uodporniłam się tak mi przykro. zdecydowanie minimalnie lepiej. tak trzymać, byleby do przodu.
ps. a nie dodam zdjęcia, jestem takim złym człowiekiem. ;<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz